wtorek 16, Luty, 2016

Śledź po wegańsku

teamZ ekipa VR zaliczyliśmy debiut imprezy Ultra na Podlasiu , czyli Ultra Sledźia 80 KM, który odbył się 13.02.2016.
Start i meta w malowniczym Supraślu, a sam bieg po magicznej Puszczy Knyszyńskiej. Organizatorzy napisali w podziękowaniach, że chcieli to zrobić to z sercem, gościnnością i bez napinki i tak właśnie wyszło.

Nocleg ogarneliśmy na terenie pięknego monastyru prawosławnego (zaraz obok startu i biura zawodów).  Start odbył się o 6 rano i wystartowaliśmy z wielkim entuzjazmem i  żartując przy tym sporo między sobą.
Oczywiście pierwsze kilometry na plecach Julka (który pomagał wcześniej w wyznaczaniu trasy) trochę za mocno, ale leciało się pięknie 🙂


Nie spodziewałem się, że trasa będzie aż tak przyjemnie zróźnicowana. Bo oczywiście była puszcza i to miejscami ładnie ośnieżona, ale były też rzeki,  bagna, łąki i sporo pagórków ( razem około -+1000m przewyższeń). Prawie nie było asfaltu, były leśne dukty i czasem krzaczory, mostkiem lub pniem przez rzekę i nawet kawałek torami po wąskotorówce.
Impreza kameralna, bo wystartowało niespełna 100 osób, było przy tym kilku wyjadaczy ultra, ale i też sporo lokalnych debiutantów.
Na trasie były 4 punkty żwynościowe, które pozwoliły uzupełnić zapasy, ale sama ekipa tam dodawała mnóstwo otuchy.
Do momentu kryzysu naprawde delektowałem się okolicą, bo warunki  były idealne: słoneczko, temperatura koło zera i teren lekko przypruszony śniegiem.
Poźniej już nieco gorzej, zaszło słońce, grunt lekko rozmiękł i nie było już pary. Po perypatiach energetycznych udało sie dotrzeć do mety na 9-tym miejscu, a na mecie organizatorzy zgotowali każdemu mega powitanie, co było miłym akcentem na koniec biegu.
Kameralny bieg, a po nim rozdanie nagród i swojska imprezka z biegaczami, organizatorami i wolontariuszami. Dużo śmiechu i pozytywnych emocji i fajnych znajomości.

Natępnego dnia zwlekliśmu się z łóżek przy wyjątkowym dzwięku dzwonów z monastyru i tym razem zafundowaliśmy coś dla ducha. Choć kuśtykaliśmy jak Zombi to zrobiliśmy wira po centrum Supraślu, muzeum ikon i samym monastyrze.

Tomasz Pająk (9) 07:58:03
Juliusz Borawski (11) 08:30:06
Łukasz Gregorczyk (16) 08:45:53
Andrzej Tartanus (55) 10:30:19
Impreza debiut , ale na pełnym wypasie organizacyjnym, towarzyskim i krajobrazowym 😛

Pająk