czwartek 18, październik, 2018

Klubowe starcia w Warszawie – WCC 2018

W ostatnią niedzielę przed naszą drużyną stanęło nie lada wyzwanie: obrona tytułu najlepszej drużyny Warsaw Club Challenge. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej wygraliśmy klasyfikację drużynową Maratonu Warszawskiego, więc prawdopodobnie każda z Marchewek liczyła na sukces także na bardziej kameralnym WCC. I słusznie, nadzieje nas nie zawiodły, a na pucharze drugi rok z rzędu wygrawerowano Vege Runners.


Trasa w tym roku została zmieniona, przenosząc się na prawą stronę Wisły. Wiodła dobrze znanymi nam z Biegu Wegańskiego nadwiślańskimi ścieżkami i co widać po wynikach nie należała do najszybszych. Forma 5 kilometrowej pętli, schody, nawrotki i zakręty, do tego niesprzyjające szybkim butom żwirowe podłoże dały się we znaki wszystkim biegaczom. Jednak słoneczna, wręcz letnia pogoda, owoce na mecie i możliwość spotkania dwudziestu Vege Runnersów zrekompensowały trudy biegu. No dobrze, piwo i farinata Marka po biegu były równie świetną nagrodą. 😊
Indywidualne wyniki, zarówno Panów, jak i Pań, dały nam także wygrane w drużynowych klasyfikacjach kobiet i mężczyzn. Obrońcą I miejsca z 2017 roku został również nasz najszybszy warszawski zawodnik – Łukasz Staniak, uzyskując tym razem czas 35:35. Pudło na trzeciej pozycji dopełnił Łukasz Gregorczyk (36:31), natomiast w damskiej rywalizacji udało mi się zająć to samo miejsce, z czasem 43:12. Warto zauważyć, że pięciu na dziesięciu najszybszych biegaczy było Vege Runnersami!
Osobiście cieszę się, że jestem częścią tak zgranej i aktywnej drużyny, która stawia na równi bieganie z jedzeniem i co bieg pokazuje, że w roślinach siła. 😉
Pełne wyniki Vege Runnersów (źródło: fanpage Warsaw Club Challenge):

Natalia Gałązka